Ikonosfera nr 3, 2011

(spis treści)
 

Ikonosfera nr 2, 2008

(spis treści)
 

Ikonosfera nr 1, 2006

(spis treści)


           

Wydawnictwo UMK 

      

 

 

 

SŁODKA OBIETNICA FILMOWEJ PRZYGODY... (3)

 

Tytuł


Z oczywistych względów tytuł filmu jest najważniejszą częścią tekstu na plakacie. Może się nawet zdarzyć, że będzie on najważniejszym elementem plakatu w ogóle, tak jak w przypadku „Ben-Hura” czy „West Side Story”.

 

Te dwa przykłady są bardzo ciekawe, gdyż zarówno ze względu na zajmowaną na plakacie powierzchnię, jak i sposób przedstawienia, tytuły te nie są tylko tekstem, ale stanowią również główny element obrazu (rzecz bardzo rzadka w przypadku nowszych projektów). Widać to zwłaszcza na plakacie do „Ben-Hura”, gdzie monumentalny napis jest wkomponowany i stopiony z obrazem. Poszczególne litery stanowią bądź to ścianę antycznej budowli, bądź też trybunę dla tłumu ludzi. Granica między słowem a grafiką zostaje zatarta również w przypadku „West Side Story”, gdzie litery stanowią oparcie dla balkonów i schodów przeciwpożarowych oraz tańczących na nich sylwetek. Oczywiście, aby tytuł był dobrze widoczny, nie musi być wielki, wystarczy, że jest dobrze wyeksponowany – tak jak na plakacie do „American Beaty”.

 





 

Jeśli potraktować film jako produkt, to tytuł stanowi jego logo, znak firmowy, który powinien zapaść w pamięci odbiorcy komunikatu. Stąd istotna rola nie tyle wielkości, co koloru i kroju czcionki. Logo powinno być proste graficznie i jednocześnie charakterystyczne. Może przy tym łączyć w sobie zarówno elementy tekstu, jak i grafiki, czego dobrym przykładem jest tytuł na plakacie do filmu „Rydwany ognia” (tytuł oryginalny: „Chariots of Fire”). Paradoksalnie, wielki napis „Ben-Hur” poprzez swoje stopienie z obrazem nadaje się gorzej na takie logo niż o wiele mniejszy, ale charakterystyczny projekt graficzny tytułu filmu Hugh Hudsona. Dzisiaj, gdy każdej dużej produkcji filmowej towarzyszy powódź filmowych gadżetów, rola tytułu-loga jest znacznie większa niż kiedyś. Tytuł obrazu nie pojawia się już bowiem tylko na plakacie i w czołówce filmu, ale jest drukowany na koszulkach, kubkach, płytach z muzyką i dziesiątkach innych produktów, stając się elementem łączącym je wszystkie w małe uniwersum showbusinessu.

 

Sam krój czcionki, jaką napisany jest tytuł filmu, może nieść ze sobą pewne znaczenie. Filmy poważne, epickie (sensacyjne, wojenne, historyczne) tytułowane są najczęściej ciężką, czasem wręcz monumentalną czcionką. Natomiast tytuły komedii – na przykład „Wożąc Panią Daisy” („Driving Miss Daisy”) – musicali, ale również filmów skupiających się na psychice bohaterów i ich uczuciach (dramaty obyczajowe, melodramaty) częściej pisane są czcionką bardziej frywolną i lekką. Kiedy patrzymy na plakat, możemy tego nie dostrzec pod wpływem wrażenia, jakie wywierają na nas inne jego elementy. Ostatecznie, krój czcionki tytułu nie jest najważniejszym elementem informującym nas o typie filmu. Może jednak pełnić również taką rolę. Oczywiście czasami typ czcionki podyktowany jest znaczeniem samego tytułu. Trudno sobie wyobrazić, by słowo „Titanic” wypisane było drobnymi różowymi literami z mnóstwem „zawijasów”.

 





 

 

Nie chcę tutaj podejmować tematu znaczenia samego tytułu, w odniesieniu do filmu, który się za nim kryje. Jest to ciekawy problem na osobną pracę, związaną raczej z analizą filmową i językową niż z tym, czym próbuję się tu zajmować. Pamiętajmy, że niezależnie od tego, co powstaje w głowach twórców, najpierw – tytuł czy film – oba te elementy są pierwotne w stosunku do plakatu, którego jedynym zadaniem jest ich prezentacja.

 

 

Czołówka

 

Czołówka filmowa spełnia dwie funkcje. Po pierwsze, informuje o zespole odpowiedzialnym za powstanie filmu. Jest to związane z wymogami prawnymi zawartymi w umowach i wewnętrznych przepisach wytwórni filmowych. Lista ta obejmuje reżysera, aktorów pierwszo- i drugoplanowych, producentów, producentów wykonawczych, kompozytorów muzyki, autorów zdjęć, scenarzystów, montażystów i, w zależności od potrzeby, dyktowanej charakterem filmu, inne osoby. Współcześnie spis ten jest mocno sformalizowany i pojawia się mniej więcej w tym samym zestawieniu przy okazji każdego filmu. Dawniej jednak zdarzało się, że wymieniany był znacznie węższy krąg twórców – za przykład może posłuży plakat do „Ben-Hura” lub „Sprawy Kramerów” („Kramer vs. Kramer”). Po drugie, czołówka zachęca do obejrzenia filmu, eksponując nazwiska gwiazd i cenionych twórców. Nie jest to powszechną regułą. Czasami plakat do filmu, w którym występują uznani aktorzy, nie wyróżnia ich nazwisk. Jest to kwestia konkretnego zamysłu artystycznego lub marketingowego. Często dzieje się tak w przypadku filmów wielowątkowych lub opowiadających historię grupy bohaterów. Wymienione funkcje (jeśli obie występują) spełniane są współcześnie przez odrębne zestawy napisów. Wyeksponowane na plakacie nazwiska gwiazd są powtórnie wymieniane małym drukiem w części informacyjnej („Chicago”, „American Beauty”). Dawniej często stosowano tylko jeden zestaw napisów („Ben-Hur”, „Sprawa Kramerów”)

 




 

 

Hasło


Hasła związane z treścią filmu nie są stałym elementem plakatu. W naszej próbie widać jednak wyraźnie, że, począwszy od połowy lat 70. ubiegłego wieku, częstotliwość ich występowania wzrasta. Współcześnie pojawiają się one na większości plakatów.

 

Hasła te mogłyby stanowić osobny przedmiot szczegółowej analizy. Zazwyczaj są to jedno- lub kilkuzdaniowe sentencje na różne sposoby wzbogacające przekaz plakatu. Mogą one charakteryzować głównych bohaterów, jak ma to miejsce w przypadku „Gandhiego”; informować o pewnych aspektach fabuły (za przykład może tu posłużyć plakat do filmu „Wożąc Panią Daisy”) [3] lub spełniać obie te funkcje jednocześnie („Rydwany ognia”). Wśród haseł dotyczących fabuły możemy wyróżnić kategorię sloganów, które dotyczą nie tylko treści, ale są również pewnego rodzaju przesłaniem, myślą przewodnią filmu. Hasła tego typu widnieją między innymi na plakatach do „Plutonu” („Platoon"), „American Beauty", „Chicago”.

 




 

Niezależnie od treści, podstawowe zadanie wszystkich tych sentencji polega na zaintrygowaniu odbiorcy poprzez uchylenie rąbka tajemnicy, jaką stanowi obraz filmowy. Ich działanie oparte jest na podobnym schemacie psychologicznym, co działanie tytułu-loga. Slogan powinien być krótki i efektowny jak celna riposta. Winien wkraść się do umysłu odbiorcy i jak najdłużej tam pozostać, stając się znakiem rozpoznawczym kierującym myśli ku filmowi, z którego pochodzi.

 


<<< 1 2 3 4 5 6 7 >>>

 

 

[3] Na tym plakacie slogan: „The funny, touching and totally irresistible story of a working relationship that became a 25-year friendship” (Zabawna, wzruszająca i porywająca historia umowy o pracę, która przekształciła się w 25-letnią przyjaźń) pełni dwie funkcje. Informuje nas, o czym jest film i jednocześnie spełnia rolę „zachwalacza”.