Stopienie się z umysłem Karmapy jest stopieniem w stanie nieuwarunkowanym, najwyższym, jaki każda istota może osiągnąć. Wielość bóstw, wizerunków wizualizowanych podczas praktyk buddyjskich związana jest z wieloaspektowością tego stanu. W omawianej przeze mnie gałęzi buddyzmu istnieje szeroko rozbudowana ikonografia, służąca wprawdzie jednemu celowi, ale niosąca różne środki do jego osiągnięcia.
Ikonografia przedstawia świat „religijny”, który należy przeniknąć i przyswoić sobie. To „przeniknięcie” i „przyswojenie” należy rozumieć dosłownie: medytując nad wizerunkiem trzeba więc „przenieść się” na płaszczyznę kosmiczną, gdzie rządzi odpowiednie bóstwo, a później je sobie przyswoić, wcielić w siebie świętą moc, która „utrzymuje” ten poziom i w pewnym sensie go „stwarza” (Eliade 1997: 221).
Jak już wspomniałem, postacie wizualizowane podczas medytacji mogą stwarzać złudzenie tego, iż są „ludzkie”. W istocie jednak chodzi o postacie transcendentalne, należące do innego wymiaru niż ziemski – reprezentują one bowiem poziomy wglądu wykraczające poza potoczny, zmysłowy sposób postrzegania zjawisk.
Karmapa znajduje się również w centrum „drzewa schronienia”, które jest obiektem wizualizacji podczas pierwszej części praktyk wstępnych, Nyndro. Warto wspomnieć, że choć każda medytacja ma prowadzić do wyzwolenia, to pewne rodzaje medytacji kładą nacisk na specyficzne rejony aktywności. „Drzewo schronienia” jest obrazem, który praktykujący wizualizuje, wykonując pokłony. Mają one oczyścić przede wszystkim ciało, które, już „wytrenowane”, buddyści wykorzystują do pracy na rzecz innych. Podczas wykonywania pokłonów praktykujący wizualizuje sobie siebie stojącego na pięknej łące (il.6; Drzewo Schronienia przedstawia się też w formie bardziej rozbudowanej, zob. il. 7). Obok znajdują się: matka, ojciec, a także reszta istot, których jest „nieskończenie wiele”. Przed nimi pojawia się
piękne, promieniujące i przejrzyste jezioro. Jego woda jest chłodna, przyjemna, czysta i ma dobry smak. Pośrodku jeziora stoi drzewo spełniające życzenia, pełne mocy, wibrujące pole energii i światła. W miejscu, gdzie jego złoty pień rozgałęzia się na cztery srebrzyste konary, siedzi lama Karmapa. Manifestuje się on w swojej zwykłej formie z Czarną Koroną lub jako Dzierżący Diament – siedzący budda o ciele z niebieskiego światła. [...] Wokół niego siedzą lamowie linii, m.in.: Tilopa, Naropa, Marpa, Milarepa [13] [...] (Nydahl 2001: 24-26).
Poniżej, „na skierowanym w naszą stronę konarze drzewa” znajdują się jidamy: manifestacje różnych oświeconych stanów (m.in. Budda Najwyższej Mądrości w zjednoczeniu z Czerwoną Dakinią, zob. dalsze strony). Po lewej stronie są buddowie, z tyłu zaś nauki prowadzące do oświecenia, po prawej stronie bodhisattwowie (z czteroramiennym Buddą Współczucia – Kochające Oczy). Wokół pnia drzewa znajdują się strażnicy, którzy często przybierają „gniewną formę, by oddalić przeszkody i cierpienie”.

Postać Czarnego Płaszcza (il. 10) jest przykładem „gniewnej formy” [14] strażników. Mahakala (określenie Czarnego Płaszcza w sanskrycie) ma nabiegłe krwią oczy, szeroko otwarte usta z kłami i potężne ramiona. Nosi ozdoby z kości, w prawej ręce trzyma nóż odcinający wszystko, co przeszkadzające i małostkowe. W lewej ręce trzyma czarę wypełnioną krwią ego. Potężnymi stopami depcze postacie symbolizujące przywiązanie i awersję. Dysk księżyca, na którym stoi, wyraża najwyższą przebudzoną mądrość, a otaczające go płomienie ukazują intensywność jego współczucia (Nydahl 2001: 28-29). Czerń jest barwą nienawiści przemienionej dzięki medytacyjnemu wglądowi w mądrość. Z drugiej strony, jest ona równocześnie całkowitą ciemnością, w której łatwiej odciąć wszelkie nawet subtelne zaciemnienia umysłu. Mahakala ma silny związek z najbardziej „demonicznymi” aspektami ludzkiej natury. Według legend wywodzących się jeszcze z tradycji wedyjskich, energia króla marów – demonicznych przeszkód – złośliwego demona Rudra („wrzaskliwa” personifikacja Śiwy), została wprowadzona na buddyjską ścieżkę współczucia. Rudra stał się Mahakalą. W kontekście rytualnym Mahakala zabija Rudrę, co symbolizuje rozpuszczenie własnego ego w oświeconej mądrości (Sieradzan 1997: 105-106). Na szyi Czarnego Płaszcza wisi 49 czaszek – pokonanych bogów, wrogów będących aspektami neurotycznego ego. W ikonografii buddyjskiej można odnaleźć także białego sześcioramiennego Mahakalę.
Bardzo znaną postacią w panteonie bóstw i buddów tradycji (nie tylko zresztą) tantrycznej jest Budda Współczucia (tyb. Czenrezi, sanskr. Awalokiteśwara), nazywany Kochające Oczy (dosłownie: „Ten, Którego Oczy Widzą Każdego”). Awalokiteśwara posiada 108 form (czyli tyle ile jest ksiąg zawierających 84 tysiące nauk Buddy). Najczęściej spotykana emanacja to forma czteroramienna, którą widać po prawej stronie na Drzewie Schronienia. W prawej zewnętrznej ręce trzyma kryształową malę (buddyjski „różaniec”, składający się ze 108 koralików, służący do liczenia powtarzanych mantr), „uwalniającą wszystkie istoty z uwarunkowanego świata”, w lewej zewnętrznej znajduje się kwiat lotosu (oznaczający czystą i bezwarunkową motywację do pomagania innym). W wewnętrznej parze rąk, znajdującej się na poziomie serca – Czenrezi trzyma „klejnot spełniający życzenia”. Skóra antylopy przerzucona przez ramię jest indyjskim symbolem dobroci i łagodności, natomiast szata wokół bioder wskazuje na władanie wszelkimi inicjacjami, które Budda Współczucia wykorzystuje dla pożytku innych (podczas medytacji praktykujący przyjmuje pod postacią przejrzystego, czerwonego i niebieskiego światła, inicjacje: wazy, tajemną i mądrości – świadomości) (il. 11). Medytacja Kochających Oczu prowadzi do stopnienia się umysłu medytującego z Buddą Współczucia. Dzięki temu staje się on „współczuciem wszystkich buddów”. Podczas tej wizualizacji, powtarzając mantrę OM MA NI PE ME HUNG [15], „wysyła” się tęczowe światło z serca w stronę otaczającej przestrzeni. Symbolizuje ono moc współczucia wobec wszystkich wokół.

Niezwykle ciekawą postać stanowi inna emanacja Buddy Współczucia – tysiącramienny, jedenastogłowy Avalokiteśvāra (il. 12). Każde z ramion związane jest z tysiącem uniwersalnych monarchów, każde z nich rozwija pomocną dłoń w stronę wszystkich istot w niepoliczalnych światach. Dziesięć twarzy dowodzi zdobycia dziesięciu stopni Bodhisattvy (dziesiąty, ostatni wskazuje na pełne urzeczywistnienie natury umysłu, zob. Chang C. C. 1999: 59-78), jedenasta zaś jest twarzą Buddy Nieograniczonego Światła, Amitabhy i oznacza inkarnację uniwersalnego współczucia wszystkich buddów (dziesięć twarzy może też oznaczać opiekę istot w dziesięciu kierunkach przestrzeni, jedenasta zaś, to ponadczasowe współczucie). W ośmiu głównych ramionach widać osiem głównych symboli i gestów Bodhisattvy: różaniec (malę), koło nauk, gest dawania w prawych rękach, złoty lotos, łuk i strzałę, czarę inicjacyjną w lewych rękach. Przy sercu (podobnie jak u czteroramiennej emanacji) trzyma klejnot oświecenia. Od stóp do głów widoczne są złote ornamenty, czerwona szarfa z białymi chmurami, skóra antylopy na lewym ramieniu. Jego twarz wyraża kombinację siły, piękna, spokoju i mądrości. Forma tysiącramienna wykorzystywana jest w czasie praktyki „głodówkowej” (w polskich ośrodkach Diamentowej Drogi odbywają się najczęściej trzydniowe sesje). Jej źródła pochodzą z głodówki, jakiej poddawała się księżniczka z Kaszmiru, Bhikszumi Lakszmi. Podczas ascezy ujawniła się jej właśnie postać tej emanacji Czenrezi.

Dwaj inni Bodhisattwowie to Budda Mądrości (Manjushri, il. 13) oraz Diament w Ręce (Vajrapani, il. 14). Razem z Kochającymi Oczyma tworzą oni triadę: współczucia (Budda Współczucia), mądrości (Budda Mądrości) i siły (Diament w Ręce). Manjushri trzyma w prawym ręku miecz odcinający całą niewiedzę. W lewej widać kwiat lotosu, który wspiera księgę zawierającą całą mądrość. Księga dowodzi równocześnie posiadanie przez Buddę Mądrości najważniejszej i najgłębszej wiedzy dotyczącej natury rzeczywistości. Tym samym jest on powiernikiem tego, co zawiera trzeci kosz buddyjskich nauk – abhidharma [16]. Aktywność Diamentu w Ręce zbliżona jest w stronę formy gniewnej, opozycyjnej w stosunku do uwarunkowanych iluzji, przeszkadzających uczuć. Lewa dłoń ustawiona jest w geście grożącym, prawa zaś wyraża ruch ciała. Szczegóły jego wizerunku zdradzają potencjał siły, której Vajrapani może użyć w konfrontacji z efektami działań, będącymi konsekwencją niewiedzy. Rzęsy, broda i włosy (czego niestety nie widać dostatecznie na zdjęciu) przypominają płomienie, są zresztą koloru pomarańczowego. Często występuje w formie ciemnoniebieskiej, która wzięła się z faktu wypicia trucizny, przemienionej następnie w nektar mądrości. Jego moc i sposobność ujarzmiania fałszywie ugruntowanych działań symbolizują węże, które Diament w Ręce kontroluje stopami. Mimo że panteon bodhisattwów jest w tantrze niezwykle bogaty, trójca: Kochające Oczy, Budda Mądrości i Diament w Ręce wyrażają najważniejsze aspekty w Diamentowej Drodze i w buddyzmie tybetańskim w ogóle. Współczucie jest niezbędne do pracy dla innych, mądrość je wspiera poprzez właściwy pogląd na naturę zjawisk, natomiast siła cementuje obie wcześniejsze cechy w działaniu.
Budda Współczucia jest bodhisattwą czy też emanacją głowy jednej z pięciu głównych rodzin Buddy: Amitabhy (sanskr.), Buddy Nieograniczonego Światła. Jego postać związana jest z Czystą Krainą, do której buddyści przenoszą świadomość w czasie śmierci. Praktyki tej uczą się oni już za życia, wykonując medytację „świadomego umierania”, Phowa. Praktyka ta jest niezwykle bogata symbolicznie – praktykujący mają bowiem za zadanie „przechodzić” z jednej formy wizualizacyjnej do drugiej. Na początku medytacji wizualizacja prowadzi do utożsamieniem się z Czerwoną Mądrością (Czerwoną Dakinią [17]), sanskr. Vajravarahi, tyb. Dorje Phamo (il. 15 przedstawia ją w formie „półgniewnej”). Czerwona Dakinia stoi na lewej nodze w pozycji tanecznej, która symbolizuje swobodną grę umysłu. W prawej ręce trzyma zakrzywiony nóż odcinający neurotyczne tendencje – korzenie trzech trucizn (chciwości, nienawiści i złudzenia), a w lewej czarę z krwią – krew ma również znaczenie symboliczne – w ręku dakini staje się nektarem wyzwolenia. Korona na głowie, składająca się z pięciu czaszek, to mądrość pięciu rodzin buddy. Włosy postawione do góry symbolizują oświecenie. Praktykujący, wizualizując formę dakini, wyobraża ją jako niesubstancjonalną, „pustą” w środku.

Wizualizacja rozwija się w górę. Patrul Rinpocze tak ją opisuje:
W przestrzeni, na łokieć ponad naszą głową, znajduje się drogocenny tron podtrzymywany przez osiem pawi (pawie symbolizują w Indiach nieśmiertelność – przyp. R. K.). Zwieńczają go wielobarwny lotos, słońce i księżyc. Siedzi na nim uosobienie wszystkich buddów trzech czasów, niedościgły skarb współczucia – nasz rdzenny nauczyciel. W tej praktyce przybiera on postać buddy i opiekuna Amitabhy. Jest czerwony jak rubinowa góra opromieniona światłem stu tysięcy słońc. Ma jedną twarz. W obydwu rękach spoczywających na podołku trzyma żebraczą miseczkę wypełnioną nektarem nieśmiertelności [...]. Jego ciało roztacza nie kończący się blask. Po jego prawej stronie stoi wspaniały Awalokiteśwara, ucieleśnienie współczucia wszystkich zwycięzców. Jest biały, ma jedną twarz i cztery ręce – dwie złożone przy sercu, druga prawa przesuwa paciorki kryształowej mali, a druga lewa trzyma łodyżkę białego lotosu, który rozkwita na wysokości jego ucha. Na lewo od Amitabhy stoi ten, który uosabia moc i skuteczność wszystkich buddów: Wadżrapani (prezentowany powyżej Diament w Ręce – przyp. R. K.), Dzierżawca Tajemnic, o ciemnoniebieskim ciele. W skrzyżowanych rękach trzyma dordże i dzwonek. [...] Amitabha siedzi ze skrzyżowanymi nogami, co symbolizuje przebywanie poza samsarą i nirwaną. Dwaj bodhisattwowie stoją, co oznacza, że nie ustają w pomaganiu czującym istotom (Rinpocze 1996: 337) – (zobacz il. 17).
[13] Marpa zyskał przydomek „tłumacz”. Przeniósł on nauki Buddy z Indii do Tybetu (część z nich tłumacząc), przekraczając kilkakrotnie Himalaje (il. 8). Inny z wielkich joginów Tybetu – Milarepa – jest jednym z najbardziej znanych przykładów wyzwolenia za życia. W młodości był on bardzo złym czarnoksiężnikiem, który na polecenie matki zabił ponad trzydzieści osób. Po spotkaniu Marpy, został jego uczniem. Marpa poddawał go wielu ciężkim próbom: kazał mu wznosić i burzyć zbudowany dom. Po długim okresie wyrzeczeń Milarepa osiągnął wysokie stadia duchowego rozwoju. Znany był z wielu pięknych pieśni i wierszy i ascetycznego stylu życia (legenda głosi, że od pożywiania się pokrzywami miał zieloną skórę. Il. 9 pokazuje Milarepę i sceny z jego życia).
[14] „Gniewne formy wadżrajany reprezentują tzw. gniew wadżry, który wątpliwości praktykującego przemienia w oświeconą mądrość, a tzw. formy ‘półgniewne’ (które od łagodnych różnią się np. gniewnym spojrzeniem lub grymasem ust) reprezentują zjednoczenie gniewu i namiętności” (Sieradzan 1997: 104).
[15] W powyższym tekście nie było miejsca na głębszy opis mantr, stanowiących ważną część procesu medytacji. Zasługują one na odrębne potraktowanie.
[16] „Abhidharma uwzględnia wszystko to, co powinno się wiedzieć. Zawarte są w niej szczegółowe opisy, w jaki sposób funkcjonują wszystkie zjawiska, jakie są kategorie istot i jak wyglądają, jakie są różne formy obiektów, jak powstaje i znika wszechświat itp. Jest to wszechstronny i wyczerpujący opis wszystkich obiektów poznania” (Seegers 2002: 29)
[17] Dakinie stanowią żeński aspekt oświecenia, nazywane są „przemieniającą przestrzenią”. Uzupełniają męski aspekt oświecenia (oznaczający się aktywnym działaniem) o stateczną mądrość. Uzupełnienie to widoczne jest w obrazach form zjednoczonych, np. męskich bóstw z bóstwami żeńskimi. Taką zespoloną formę stanowi para: Czerwonej Dakini i Buddy Najwyższej Radości (il. 16). Oboje stanowią jedność, spełnienie wszystkich życzeń buddów, uzupełniające się aspekty pustki/mądrości (dakini) oraz aktywnego współczucia (budda).
|