Ikonosfera nr 3, 2011

(spis treści)
 

Ikonosfera nr 2, 2008

(spis treści)
 

Ikonosfera nr 1, 2006

(spis treści)


           

Wydawnictwo UMK 

      

 

 

 

WIECZNOŚĆ W SIECI, CZYLI O WYSTĘPUJĄCYCH W INTERNECIE FORMACH ŻAŁOBY

 

Lucyna Ratkowska

l.ratkowska@interia.pl

 

 

Do głównych wątków obecnych w literaturze dotyczącej śmierci w czasach współczesnych w obrębie zachodniego świata zaliczyć można refleksje nad zjawiskami współczesnej kultury, które zwykło się określać metaforycznie jako: kryzys, pornografia i renesans śmierci. Współcześnie, zdaniem np. Jacka Kolbuszewskiego, te trzy zjawiska współwystępują obok siebie (Kolbuszewski 1998: 110; Kolbuszewski 1997: 7–16).


Za przejaw „kryzysu śmierci” można uznać unikanie mówienia i myślenia o niej w codziennym życiu (Vovelle 2002: 41), komercyjne podejście do obrzędu pogrzebowego – przygotowanie zwłok oraz organizacja pogrzebu leży w zakresie usług firm pogrzebowych, rodzina fizycznie nie uczestniczy w przygotowaniu zmarłego do pogrzebu. O „pornografii śmierci” mówimy, gdy powszechnie staje się ona przedmiotem widowiska i fascynacji, gdy jest eksponowana, np. w filmowych scenach nagłej, gwałtownej śmierci. Pod hasłem „renesans śmierci” kryje się natomiast dynamiczny rozwój tak naukowej refleksji tanatologicznej, jak i praktyka – rozwój ruchu hospicyjnego, opieka paliatywna itd.  (Kolbuszewski 1998: 110–115; Kolbuszewski 1997: 7–16).

 

Tematowi śmierci poświęcono w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat setki prac na całym świecie. Stosunkowo najmniej uwagi poświęca się w literaturze przedmiotu zmianom zwyczajów pogrzebowych, opłakiwaniu i żałobie (Nola 2006: 9). Za Alfonso M. di Nolą, żałobę określam jako wyznaczony zbiór trwających przez określony czas praktyk społecznych spowodowanych śmiercią jakiejś osoby. Opłakiwanie ma wymiar indywidualny i społeczny, charakteryzowane jest przez wewnętrzne przeżycia, należy głównie do sfery psychiki i uczuć. Zasadniczym elementem odróżniającym opłakiwanie od żałoby jest uwewnętrzniony, w przeważającej mierze, charakter opłakiwania, podczas gdy w żałobie dominują normy zewnętrznych zachowań i obyczajów wyrażających wewnętrzną sytuację żalu za zmarłym i odzwierciedlających kolejne jego fazy (Nola 2006: 13, 42).

 

Główne wątki pojawiające się w tym dyskursie koncentrują się na tym, że jawne okazywanie i manifestowanie żałoby zanika, spychana jest ona bowiem do sfery prywatności; jednostkowa żałoba w sferze publicznej jest praktycznie niewidoczna. Na skutek zaniku rytuałów oraz rozluźnienia więzi między grupą społeczną a jednostką opłakujący (głównie w miastach) nie znajduje wsparcia ze strony innych i zmuszony jest przeżywać swój ból w samotności, w której często nie znajduje ukojenia (Nola 2006: 29, 56). Rozważania te nie uwzględniają jednak rzeczywistości wirtualnej, jaką obecnie jest Internet.

 

Celem tej pracy jest wstępne rozpoznanie Internetu w wyżej zakreślonych granicach tematycznych (tzn. żałoby, opłakiwania zmarłych, zwyczajów pogrzebowych) oraz hermeneutyczna interpretacja zjawiska. „Terenem” badawczym jest więc tu Internet – specyficzna „przestrzeń” składająca się z obrazów, tekstów, czasem także dźwięków. Pierwszy etap w moich badaniach polegał na podjęciu prób całościowego spojrzenia na różnego rodzaju strony internetowe, „podawane” przez wyszukiwarkę na zapytanie o cmentarz, żałobę, zmarłych, pogrzeb. Następnie, szukając powtarzających się wzorów, tematów, podobieństw wybrałam materiał do analizy i próbowałam go uporządkować oraz  poddać interpretacji poprzez umieszczenie wyników internetowych poszukiwań w szerszym kontekście kulturowym. Z ogromu przejrzanych stron internetowych i grup dyskusyjnych wybrałam do analizy jedynie kilka ich rodzajów. Głównym motywem doboru była 1) powtarzalność pewnych zjawisk, 2) dostępność dla internautów (szczególnie w kwestii możliwości dodawania czegoś „od siebie”, „uczestnictwa”).  Interesowało mnie tylko to, co ma charakter społeczny, kulturowy. Na tak określonej podstawie doboru moje zainteresowanie skupiło się jedynie na możliwych, obecnych w Internecie, sposobach reagowania na wiadomość o czyjejś śmierci oraz wykorzystywania Internetu do wspominania zmarłych. Inne strony, szczególnie prywatne, w swych rozważaniach pominęłam. Interesowały mnie przede wszystkim polskojęzyczne strony internetowe, jednak czasami – celem szerokiej prezentacji tematu – odwołuję się także do serwisów anglojęzycznych, nie wykraczając jednak poza sferę kultury euroamerykańskiej. Dodatkowo uzupełniam tekst o fragment dotyczący nowych usług oferowanych przez firmy pogrzebowe z USA, Kanady i Europy Zachodniej. Uważam ową wzmiankę za istotną, ponieważ porusza ona bardzo interesujący aspekt opisywanego zjawiska. Specyfika medium, jakim jest Internet sprawia, iż pomimo tego, że w Polsce takie usługi nie są dostępne [1], osoby tu mieszkające mogą z nich korzystać (tzn. np. uczestniczyć w pogrzebie dzięki transmisji internetowej). Tym samym uzasadniam też odwoływanie się do przykładów anglojęzycznych stron będących obrazem wirtualnych cmentarzy.

 

 

Polskie grupy oraz fora dyskusyjne (reakcje na wiadomość o czyjejś śmierci)

 

Co jakiś czas na polskich forach oraz grupach dyskusyjnych pojawia się wiadomość o czyjejś śmierci (albo osoby znanej publicznie, sławnej albo jakiegoś uczestnika grupy). Większość internautów reaguje na taką wiadomość – „zapalając” wirtualną świeczkę: [*], (*), */, [`], i/lub pisząc kilka słów, wspominając zmarłą osobę lub ją żegnając [2]  (il. 1, 2).

 



Il. 1


Il. 2

 

Usługi zakładów pogrzebowych

 

Wraz z rozpowszechnieniem nowych mediów zauważyć można także zmiany w sferze usług pogrzebowych. Proponuje się nowe rozwiązania, takie jak np. możliwość nagrywania uroczystości pogrzebowych i ich transmisji przez Internet [3]. Są one coraz popularniejsze w USA, Kanadzie, Australii i Europie Zachodniej. Możliwość oglądania pogrzebu na żywo ograniczona jest zazwyczaj np. poprzez hasło dostępu, które znają tylko ci, którym zostanie ono podane przez organizatora pogrzebu, czyli najczęściej przez rodzinę zmarłego. Często dostępna jest też taka opcja, aby plik wideo pozostał przez jakiś czas na stronie zakładu pogrzebowego (długość tego czasu zależna jest najczęściej od wysokości wniesionej opłaty). Daje to możliwość powtórnego obejrzenia uroczystości pogrzebowych w dowolnym czasie. Dodatkowo, poprzez taką stronę istnieje również szansa złożenia kondolencji najbliższym osobom zmarłego oraz napisanie krótkiego tekstu wspomnieniowego.

 

Sposób filmowania pogrzebów uwidacznia ponadto znaczne różnice kulturowe. Analizując nagrywane w USA przez jeden z losowo wybranych domów pogrzebowych filmy można stwierdzić, że trumna i zmarła osoba są filmowane stosunkowo rzadko. Głównie pokazywani są uczestnicy pogrzebu oraz ich mowy pożegnalne. Część uroczystości, podczas której następuje spuszczenie trumny do grobu, również nie jest filmowana (chyba że na specjalne życzenie rodziny). Analizując natomiast zdjęcia („fotograficzne reportaże z pogrzebu”) wykonywane w ramach usługi przez jeden z losowo wybranych polskich zakładów pogrzebowych [4], można zauważyć pewną prawidłowość – stosunkowo dużo jest ujęć trumny (otwartej w kaplicy pogrzebowej, jak i zamkniętej na cmentarzu), żałobników jako grupy znajdującej się w przestrzeni kaplicy pogrzebowej lub będącej w drodze do miejsca pochówku (w serwisach zachodnich więcej jest zdjęć pojedynczych osób, szczególnie tych wygłaszających mowy pogrzebowe) a także z ostatniego etapu pogrzebu – spuszczania trumny do grobu, składania kondolencji rodzinie zmarłego i kwiatów na grobie, samego grobu przyozdobionego wieńcami etc.
 

 

E-cmentarze, witryny-pomniki

 

Na stronach e-cmentarzy [5] można zamieszczać informacje o zmarłych – ich życiorysy, zdjęcia, krótkie filmy, wspomnienia. Każdy może napisać coś od siebie [6], złożyć kondolencje rodzinie, zapalić internetową świeczkę, położyć wirtualne kwiaty (il. 3, 4, 5, 6, 7).

 



Il. 3


Il. 4


Il. 5


Il. 6


Il. 7


1 2 3 4 5 >>>

 

 

 

 

[1] Celem zorientowania się, czy w Polsce możliwa jest transmisja uroczystości pogrzebowej przez Internet, zapytałam o to w kilkunastu losowo wybranych zakładach pogrzebowych z różnych regionów Polski. Żadna firma pogrzebowa, z którą się kontaktowałam, nie oferuje takiej usługi. Nie wynika to jednak z niechęci firm pogrzebowych, a jedynie z powodów technicznych. Stąd moje przypuszczenie, że w niedługim czasie ulegnie to zmianie. W Polsce istnieje pomimo to możliwość filmowania całej uroczystości pogrzebowej, tzn. nagranie kasety wideo lub płytki VCD, DVD i przesłanie gotowego filmu Internetem lub płytki pocztą. Inną, dostępną w Polsce usługą, jest dokładne fotografowanie całej uroczystości pogrzebowej i zamieszczanie zdjęć na stronie zakładu pogrzebowego (zob. np. http://www.wrotniewscy.pl/pogrzeby.php).

 

[2] Obok tych „poważnych” reakcji, znajdują się czasami także zgoła inne, np. prześmiewcze. Nie będą one jednak przedmiotem mojej analizy.

 

[3] Istnieją firmy mające w swojej ofercie specjalne oprogramowanie do nagrywania i obsługi uroczystości tego typu (kamery rozmieszczone w kaplicach pogrzebowych), a także do prowadzenia stron o charakterze e-cmentarzy.

 

[4] Zob. http://www.wrotniewscy.pl/pogrzeby.php (dostęp 26.06.2007)

 

[5] Posługuję się tu terminem cmentarz, pomimo świadomości jego nadużycia. Sama nazwa cmentarza wywodzi się od greckiego słowa koimetrion, czyli – miejsce zaśnienia / miejsce spoczynku i powiązana jest z miejscem spoczywania zwłok. Słowo to wydaje mi się jednak najbardziej nośne znaczeniowo i jako jedyne oddaje charakter omawianych witryn internetowych. Poza tym funkcjonuje ono także na określenie cmentarzy symbolicznych, do jakich niewątpliwie można zaliczyć także omawiane strony www. W tym sensie e-cmentarze nie są niczym nowym w naszej kulturze, są po prostu inną formą znanych od dawna cmentarzy symbolicznych, tzn. takich, na których nie ma pogrzebanych zwłok (przykładem mogą być symboliczne cmentarze ludzi, którzy zginęli w górach), funkcjonujących na zasadzie symbolicznej ekwiwalencji. Za novum można uznać jedynie masowość zjawiska oraz to, że dotyczy ono tych zmarłych, którzy mają fizyczne, imienne groby i pomniki.

 

[6] Często takie „dopisanie”, zanim będzie widoczne na stronie www, musi zostać wcześniej zaakceptowane przez rodzinę (administratora danego wirtualnego pomnika).