W dzisiejszych czasach dla widza, bardziej chyba niż kiedykolwiek, w kinie liczy się jakość. Współczesna technika nie stanowi już bariery dla twórców filmowych, którzy, jeśli tylko pozwalają im na to fundusze, ograniczani są wyłącznie przez własną wyobraźnię. Dlatego widzowie mogą wymagać od nich więcej niż kiedyś. Staliśmy się bardziej świadomymi konsumentami przemysłu rozrywkowego. Ktoś, kto obejrzał w kinie „Władcę pierścieni” Petera Jacksona, nie zadowoli się już byle jakimi efektami wizualnymi i tekturową scenografią na ekranie. Jak jednak pokazać na plakacie, że reklamowany film jest dopracowany w najmniejszych szczegółach? Jak przekonać potencjalnego widza, że ci, którzy pracowali nad daną produkcją, zrobili wszystko, by dostarczyć mu rozrywkę na najwyższym poziomie? Otóż rolę znaku jakości pełnią dzisiaj gwiazdy filmowe. To one są gwarantem (realnym bądź tylko pozornym) dobrej zabawy. Przyjęcie takiej taktyki jest dużym ułatwieniem dla specjalistów od marketingu. Gdyby nie znani twórcy filmowi, a zwłaszcza słynni aktorzy i aktorki, kampania reklamowa każdego filmu oznaczałaby pracę od podstaw. Nakłonienie kogoś, by wybrał się do kina poprzez przybliżenie mu fabuły, wymaga dużo czasu i uwagi z jego strony. Obu tych rzeczy współczesny widz-konsument nie posiada. Wystarczy jednak pokazać na plakacie, że w filmie gra, na przykład, Al Pacino, żeby na korzyść reklamowanego obrazu zaczęły przemawiać wszystkie dotychczasowe dokonania tego aktora. Gwiazdy filmowe sprawiają, że to, co nieznane i obojętne, staje się znane i lubiane. O samym filmie możemy wiedzieć niewiele, możemy nie wiedzieć nic, ważne, że wiemy coś o gwieździe, która w nim gra. A ponieważ świat pędzi coraz szybciej i, jak już wspomniałem, wciąż brakuje nam czasu, ilość tekstu na plakatach ograniczona jest obecnie do minimum. Liczy się efektowny obraz i krótkie, chwytliwe slogany. Przekaz informacyjny ulega zmniejszeniu, większy nacisk kładziony jest na wrażenia estetyczne.
Wszystkie opisywane powyżej przemiany plakatu doskonale ilustruje przykład, na który już się powoływałem. Proszę porównać plakat do „Ben-Hura” z afiszem do „Gladiatora”. Jak wiele różni te projekty. A przecież oba reklamują widowiskowe kino historyczne. Te same zależności dostrzeżemy, gdy zestawimy ze sobą plakaty do „West Side Story” i „Chicago”, dwóch musicali, oddzielonych przepaścią czasową czterdziestu lat.
Co nam mówią plakaty filmowe?
Droga, jaką przebyły plakaty filmowe, osiągając dzisiejszą formę, da się sprowadzić do kilku stwierdzeń. Jest to droga od grafiki (sztuki), do fotografii (rzeczywistości); od reklamy filmu, do reklamy gwiazd filmowych; od symbolu i umowności, do prostoty i dosłowności. Czyż nie jest to droga, którą kroczy obecnie cała kultura popularna? Czy nie dążymy do tego, by nasze życie było prostsze i ładniejsze? Czy nie te wartości są lansowane dzień w dzień we wszystkich reklamach, w których konkretny produkt ma mniejsze znaczenie od marki, tak jak jakość filmów ma mniejsze znaczenie od ich obsady? Szybko, prosto, estetycznie: trzy prawdy absolutne, potrzebne do zbawienia duszy każdego konsumenta! Nie twierdzę, że plakaty filmowe wskazują, w jakim kierunku zmierza świat. Uważam jednak, że podążają one tą samą ścieżką, co inne, ważniejsze elementy współczesnej kultury popularnej. Dlatego wyrażane w nich implicite wartości znajdują pokrycie w innych dziedzinach naszego życia.
Przyszłość tego medium wydaje się niezagrożona. Rosnąca konkurencja ze strony rynku DVD, platform cyfrowych, telewizji High Definition czy usługi Video On Demand, zmusza filmowców do zdwojenia wysiłków związanych z reklamowaniem swoich produktów. Dwa plakaty do jednego filmu nie są dziś już niczym szczególnym. Coraz częściej jednemu filmowi towarzyszy cały zestaw plakatów. Powstają plakaty zapowiadające produkcję, pojawiające się na kilka tygodni lub miesięcy przed premierą. Obok plakatu głównego mamy plakaty pomocnicze, przedstawiające każdą z głównych postaci filmu. Tak więc, podobnie jak wszędzie indziej, również i w tej dziedzinie pojawia się specjalizacja. Polskie multipleksy coraz częściej dodają plakaty do biletów i zestawów gastronomicznych. Plakat rośnie w siłę, pozostając ważnym elementem przemysłu rozrywkowego i nic nie wskazuje na to, aby coś się miało w tej kwestii zmienić.
Bibliografia:
- History of the movies and the movie poster [on-line],
www.learnaboutmovieposters.com/NewSite/HISTORY/history.asp [dostęp: 02.02.2007]. - McKim S. V. (2006), Lasting images [on-line],
www. hollywoodreporter.com/hr/content_display/awards_festivals/key _art/features/e3ipHp5O%2BW%2Fi%2BinhMNR32NcSQ%3D%3D [dostęp: 02.02.2007]. - Płażewski Jerzy (1986), Historia filmu dla każdego (1895-1980), Warszawa.
- Szczepański Tadeusz (2003), Plakat filmowy, w: Tadeusz Lubelski (red.) Encyklopedia kina, Kraków, s. 744-745.
<<< 1 2 3 4 5 6 7
|