Michał Podgórski michalpodgorski@o2.pl
WSTĘP – CELE, KONSTRUKCJA TEKSTU
Celem niniejszego artykułu jest krytyczne spojrzenie na dobrze znaną, realizowaną w okresie noworocznym akcję społeczną, „Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy” (WOŚP), a przedmiotem analizy kampania informacyjna towarzysząca XIV Finałowi WOŚP (8 styczeń 2006). Analizując komunikat zawarty na billboardach WOŚP oraz ich usytuowanie w miejskiej przestrzeni publicznej, chciałbym zwrócić uwagę na trzy kwestie.
Po pierwsze, sądzę, że WOŚP jest marginalizowana, wykluczana z miejsc publicznych, („opresyjność wobec WOŚP”). Stwierdzenie takie na pierwszy rzut oka może wydawać się zaskakujące i wysoce wątpliwe, marginalizacja ukryta jest bowiem pod pozorem „wszędobylskości” billboardów WOŚP (billboardów było przecież stosunkowo dużo). Postaram się jednak wykazać, iż wykluczanie dokonuje się nie tyle na skutek fizycznej „nieobecności”, lecz w związku z zagłuszeniem wysyłanego przez nią komunikatu, obarczania go różnymi formami „szumu komunikacyjnego”, dla niewprawnego oka proces marginalizacji może być niedostrzegalny.
Po drugie, wyjaśnię, na czym polega „opresyjność WOŚP”, czyli marginalizowanie przez fundację Jerzego Owsiaka pewnych grup i organizacji społecznych. W tym przypadku wykluczanie dokonuje się na poziomie konstrukcji komunikatu wystosowanego przez organizację. Sytuację tę postaram się zdiagnozować za pomocą metod zaczerpniętych z semiologii oraz metody hermeneutycznej w rozumieniu Piotra Sztompki.
Po trzecie, przedstawię, jak jedna z najczęściej spotykanych form wandalizmu, jaką jest niszczenie billboardów (chodzi mi tu o billboardy WOŚP) – analizowana z perspektywy ustaleń Michele’a Foucaulta odnośnie do istnienia w każdym społeczeństwie układów wiedzy–władzy (dyskursów) – może być traktowana jako akt komunikacji, swoista „strategia oporu” wobec dyskursu dominującego, odpowiedź na opresyjność WOŚP.
Zasadniczym celem, jaki sobie stawiam, jest pokazanie opresyjności pewnych układów społecznych, zwłaszcza ich obecność także tam, gdzie najmniej się spodziewamy. Artykuł wpisuje się tym samym w jeden z modeli uprawiania socjologii, którego cechą charakterystyczną jest nieufność wobec systemu i przypisywanie sobie roli do „bronienia społeczeństwa przed systemem” (Drozdowski 2004: 11).
Zanim przejdę do części zasadniczej, konieczne jest poczynienie kilku uwag odnośnie do konstrukcji tekstu. Pierwotny zamysł był taki, by powyższe tezy wyrazić za pomocą tzw. fotoeseju, całkowicie pozbawionego komentarza, jednakże wydało mi się to zadaniem zbyt trudnym, ponieważ mogłoby doprowadzić do niejasności wywodu. Dlatego też zdecydowałem się na połączenie dwóch form wypowiedzi – efekt finalny to „tradycyjny” tekst, wzbogacony kilkoma zdjęciami. Zaznaczę, że w przypadku niniejszego artykułu obraz nie będzie pełnił funkcji innych niż ilustracyjna, będzie dostarczał materiał dowodowy oraz stanie się przedmiotem analizy. Tym samym odeprze podstawowy zarzut stawiany fotoesejom, czyli „nienaukowość” (Drozdowski 2004: 19).
OPRESYJNOŚĆ WOBEC WOŚP – WOŚP JAKO PODMIOT ZAGŁUSZANY
Wykazanie, na czym polega zagłuszanie komunikatów wysyłanych przez WOŚP wymaga odwołania się do modelu komunikacji Shannona i Weavera i koncepcji „szumu komunikacyjnego”. Bardzo dobre omówienie tego modelu znaleźć można w książce Johna Fiske Wprowadzenie do badań nad komunikowaniem:
Szum to wszystkie dźwięki towarzyszące nadawaniu i odbieraniu sygnału. Może nim być zaburzenie mowy, przeszkoda na linii telefonicznej, przerwa w nadawaniu fali radiowej albo śmiech w telewizorze. Głównym przedmiotem badań Shannona i Weavera jest szum pojawiający się wewnątrz kanału. Jednak koncepcja szumu została tu poszerzona w taki sposób, aby mogła oznaczać każdy sygnał, którego odbiór został utrudniony. Tak więc niewygodne krzesło także może być źródłem „zakłóceń” (Fiske 2003: 23).
Idąc tropem modelu rzeczonych badaczy, źródłem informacji jest WOŚP, przekaźnikiem billboard, a kanałem (czyli tym, za pośrednictwem czego można zapoznać się z informacją przekazywaną przez przekaźnik) powietrze, sygnałem światło (oko odbiera odbite fale świetlne), odbiornikiem zaś oko (Fiske 2003: 23). W analizowanym przeze mnie przypadku szumem komunikacyjnym będzie wszystko to, co utrudnia dostrzeżenie billboardów WOŚP.
Zanim pokażę sytuacje, w których ma miejsce komunikacja obarczona szumem komunikacyjnym, należałoby zdefiniować sytuację idealnej, niezakłóconej komunikacji w przypadku billboardu. Powinna ona wyglądać następująco:
- Billboardy powinny być zwrócone w kierunku nadjeżdżających samochodów, by nie trzeba było ich szukać, rozglądać się [1];
- Billboardy powinny być umieszczone bezpośrednio przy pasie, po którym przejeżdża samochód (nie przeciwległym);
- Billboardy powinny być odpowiednio wysoko, by nie dochodziło do ich zasłaniania przez samochody, pieszych etc.;
- Billboardy nie powinny być zasłaniane przez inne budynki, drzewa etc.;
- Billboardy powinny być umieszczane w miejscach o dużym natężeniu ruchu, zwłaszcza samochodowego;
- Billboardy powinny być odpowiednio duże.
Sytuacja taka ma miejsce w przypadku billboardów pokazanych na zdjęciach poniżej.

1 2 3 4 >>>
[1] Billboardy umieszczane na ścianach, płotach są dostrzegalne z perspektywy osób korzystających z komunikacji publicznej. Dochodzi tu do swoistego paradoksu, billboardy WOŚP najlepiej widoczne są dla osób podróżujących środkami publicznego transportu (osób niezaangażowanych w prowadzenie pojazdu, rozglądających się i oglądających), a zatem – chyba nie popełniam błędu – osób o niższym statusie społecznym, gorzej sytuowanych. Natomiast osoby poruszające się samochodami, lepiej sytuowane, potencjalni szczodrzy darczyńcy częstokroć nie są w stanie tychże billboardów zobaczyć. Spostrzeżenie to można traktować jako dobry przykład na to, że wykluczanie z przestrzeni publicznej nie musi oznaczać fizycznej „nieobecności”, może dokonywać się poprzez takie zorganizowanie aktu komunikacji, że obarczony szumem staje się po prostu nieskuteczny (może to być billboard w niewidocznym miejscu, ale także niedogodna godzina emisji programu w TV).
|